Diss dla Windows

Posted on Tue 14 July 2020 in Linux, Shitz, Wypociny

Lekarz zabronił mi stykać się z systemem operacyjnym Windows - powyżej skan. O powodach później, opowiem o objawach.

Początkowo nie kojarzyłem dwóch faktów: przebywania w tym samym pomieszczeniu w którym znajdował się komputer z uruchomionym Windows i narastającemu napięciu. Przez wiele lat nieuświadamiałem sobie, że swoim zachowaniem wzniecam konflkty i wywołuję zgorszenie obelżywą mową. Ciężko było o korelację bo kontakt z Windowsem był gęsto przeplatany, miłym mi, kontaktem z Linuksem lub innymi odmianami systemów *nixopodnych. Skąd, głupi, mogłem wiedzieć, że psychiczna wysypka bierze się z produktów z Redmond?

W końcu, jakaś cząstka racjonalności, jaka się jeszcze ostała w skażonych czeluściach umysłu, połączyła fakty i stała się... JASNOŚÄ†!

Pobiegłem do lekarza zawodowego: opisałem objawy, podparłem obserwacjami i odkryłem swoje podejrzenia.

Nie uwierzył.

Nie podjąłem próby przekonywania niedowiarka. Znalazłem innego ale ten również "nie widział korelacji". Potem był trzeci, czwarty, po piątym przestałem liczyć.

Wreszcie, w zupełnie przypadkowym miejscu, na zupełnie przypadkowej imprezie poznałem człowieka, który zaufał moim spostrzeżeniom. Więcej! Sam zauważał podobne reakcje u siebie lecz o słabszej amplitudzie. Mój nowo poznany znajomy okazał się być lekarzem. Cóż z tego, że weterynarii?

Ah, miałem napisać coś o objawach ale zamilknę, niech lekarskie orzeczenie będzie moim adwokatem.

Jestem jeszcze zdezorientowany i w trakcie długotrwałej rehabilitacji, wybaczcie więc, że do tego momentu zwlekałem z ujawieniem powodów.

Otóż, można je streścić w kilku zdaniach, a o ich prawdziwości niech świadczy doświadczenie każdego z Was, drodzy Czytelnicy.

Windows jest B.A.D. , jest zły, zły, zły i niedobry, wtedy gdy ma działać to nie działa, wtedy kiedy jest potrzebny to robi update, kiedy skończy update - to co działało, działać przestaje, zżera miejsce na dysku, komunikaty o błędach (bo sukcesów brak) więcej zaciemniają niż pomagają, nie da się go obsłużyć bez wielkiego manuala jakim jest 90% Internetu, która nie jest pornografią, sam Windows jest pornografią, ogłupia swoich użytkowników do tego stopnia, że trudno im zdalnie pomóc, bo no jak pomóc komuś mówiąc przez pół godziny, żeby w kliknął w coś w dolnym, lewym czy prawym rogu?, a gdy kliknie to się okazuje, że i tak to nie ta wersja, jest jednym wielkim workiem na wirusy, twórcy wirusów już dawno powinni się zlitować nad tą pomyłką i wyposażać swoje dzieła w funkcje naprawcze, gdy jako osesek zainstalowałem Windows 3.11 pod OS/2 to działał lepiej niż goły na tym samym sprzęcie, co jest dowodem, że można trochę tę POMYŁKĘ naprawić, ale po co poprawiać skoro są alternatywy?, gdy obserwuję zmiany w Windows to mam pełną świadomość, że jego twórcy też już wiedzą (brawo za orientację) jaki BABOL wypuścili, więc za 100 lat Windows będzie Linuksem, skoro już wam to powiedziałem drodzy developerzy to zróbcie, błagam, czasoskok i nadpiszcie swój kod, kodem kernela w wersji 4.9.118, wyjdzie nam i wam na dobre.

Skończyłem.