Moje ciało, cudza decyzja

Posted on Mon 26 October 2020 in no_front, Shitz

Pamięć

Jest 26 października 2020 roku, Trybunał Konstytucyjny uznał, że tzw. kompromis aborcyjny jest niezgodny z Konstytucją. W Polsce są protesty.

Wydaje mi się, że w sytuacji której ilustracją jest powyższe zdjęcie, zapominamy o szczegółach. A szczegoły mogą być ważne.

Zgadzam się z ogólną wymową napisu "Moje ciało, mój wybór". Nie widzę w nim sprzeczności, no bo nawet w bardzo restrykcyjnym pod względem aborcyjnym kraju, pani ze zdjęcia może po prostu skoczyć z odpowiedniej wysokości i dokonać tego czego jej się zabrania.

Myślę również, że dopóki nie nastąpią urodziny to, jakby nie patrzeć, dziecko jest częścią ciała tej pani.

Po tym wyjaśnieniu pora na szczegoły. Otóż, wydaje mi się, że pod napisem kryje się jednak coś więcej i chodzi o pomoc w aborcji. I niekoniecznie musi to być pomoc fizyczna. Chociaż w tym miejscu muszę się na chwilę zatrzymać bo znowu sprawa nie jest tak prosta, jak się wydaje.

Założyłem powyżej, że nie ma sprzeczności w haśle "Moje ciało, moja dezycja" ale niestety tak jest ten świat skonstruowany, że dokonując aborcji przy jednoczesnym zachowaniu dużej szansy na własne przeżycie, trzeba się posiłkować osobą trzecią, najlepiej z odpowiednią wiedzą medyczną. No i mamy klops bo wprawdzie ciało jest tej pani ale decyzja nie jest już wyłączna.

Klops się tylko powiększa kiedy osobą trzecią jest państwo. I tu się, moim zdaniem, kryje sedno sprawy, bo panie pragną nie tylko mieć prawo ale również, przy współudziale tzw. służby ochrony zdrowia, pomoc w swoim wyborze.

Nie zamierzam stawać po czyjejkolwiek stronie, tylko zwrócić uwagę na szczegóły, o których się rzadko mówi. Myślałem nad tym trochę i wyszło mi, że błędem jest włączanie, do takich spraw jak zdrowie, instytucji państwa. Zezwalając na istnienie publicznej, opłacanej z podatków, służby ochrony zdrowia, zezwalamy na odebranie sobie części wolności wyboru.